Tym razem nie chodzi jednak o słynną powieść królowej kryminału Agathy Christie z panną Marple w roli głównej a o spełnienie marzenia wielu prawdziwych bibliofilów i bibliomaniaków. Jeśli do tego dodamy szansę na wykwintne śniadanie następnego dnia, czy możliwość wzięcia udziału w interesujących odczytach, zajęciach lub warsztatach pisarskich to dla wielu z zaprzysięgłych czytelników jest to prawdziwa oferta nie do odrzucenia.

Licząca sobie 130 lat biblioteka Gladstone w północnej Walii w Wielkiej Brytanii ma w swoich propozycjach tego rodzaju ofertę. Ta założona przez Williama Gladstone’a i nazwana na jego cześć książnica udostępnia osobistą kolekcję 150 000 woluminów należących do byłego polityka Wielkiej Brytanii. Przed swoją śmiercią Gladstone wyraził bowiem życzenie, aby jego zbiór książek został udostępniony publicznie, a biblioteka, którą z dumą tworzył, została przekształcona w raj dla pisarzy i myślicieli oraz aby stała się miejscem inicjującym inteligentną i stymulującą dyskusję. Tak też się stało. Biblioteka oferuje również m.in. możliwość noclegu w jednym z 26 udostępnianych pokoi, z których każdy posiada swój oddzielny zbiór woluminów. W Gladstone można zatrzymać się na jedną noc lub pozostać tam na dłużej, jak zapewniają gospodarze, nawet na kilka miesięcy. Tym bardziej że miejsce to proponuje cały wachlarz zajęć i imprez związanych ze sztuką pisarską.

Biblioteka słynie na przykład z programu „Writers in Residence”. Jest to trwający kilka miesięcy kurs pisarski prowadzony przez uznanych i renomowanych twórców. Warsztaty są dostępne dla uczestników na różnych poziomach zaawansowania od początkujących do tych, którzy w sztuce władania piórem czują się już biegli, a chcą jedynie udoskonalić swoje umiejętności. Takie kursy jak „Sztuka opowiadania” i „Piszące zwierzę” dają nowym adeptom pisarskiej profesji szansę praktykowania pod okiem autorytetów w branży i uzyskiwania nieocenionych informacji zwrotnych na temat własnej pracy.

Wszystkim utrudzonym potyczkami z piórem „Food For Thought”, bistro Gladstone’s Library, oferuje lokalne potrawy domowej roboty serwowane przez gospodynie z okolicznych walijskich wiosek, które przygotowują specjały miejscowej kuchni dla zaspokojenia podniebień nawet najbardziej wybrednych gości. Organizowane są również klasyczne popołudniowe herbatki oraz – w niedziele -tradycyjny celtycki lunch, aby klienci mogli posmakować klasycznej kuchni walijskiej.

To co? Na kiedy bukujesz bilety do Walii? 🙂

Na podstawie (Żródło): https://www.bookbub.com/blog/you-can-sleepover-in-this-130-year-old-library?fbclid=IwAR1EbRpQu0neJ7-_HXUAtBQ85m-1g7-5lHdu6v_LUz-AAxnXS3BF1j6eBVI