Ileż to razy i jak wielu rodziców przestrzegając swe dzieci, początkujących autorów, przed niedogodnościami pisarskiej kariery i chudym losem literata mówiło: „Książka cię nie wyżywi”. I choć na ogół mieli wiele racji, to jednak… nie tym razem. Nie w przypadku młodego biologa Merlina Sheldrake’a. Ten absolwent Uniwersytetu w Cambridge z tytułem doktora postanowił bowiem w ramach oryginalnej promocji swojej książki wyhodować na niej grzyba, którego następnie z odrobiną oliwy i czosnku przyrządził na patelni i zjadł. Całość udokumentował na swoim filmie zamieszczonym w portalu Youtube.

Tak nietuzinkowy sposób promocji publikacji autor zastosował w przypadku swojej książki poświęconej – jakże by inaczej – grzybom. Jego dzieło jest bowiem zatytułowane: „Entangled Life: How Fungi Make Our Worlds, Change Our Minds, and Shape Our Futures” (ang. „Oplatane życie: jak grzyby stwarzają nasze światy, zmieniają nasze myślenie i kształtują naszą przyszłość”). Autor, który swą naukową rozprawę doktorską poświęcił podziemnym sieciom grzybnym w tropikalnych lasach Panamy, zapragnął zademonstrować widzom i czytelnikom niedoceniony przez ludzkość, a przynajmniej przez przeciętnego zjadacza chleba, potencjał jaki jest ukryty właśnie w grzybach.

W roli gwiazdy swojego promocyjnego filmu obsadził boczniaka ostrygowatego, który jest saprotrofem, a jego główna funkcja polega na rozkładaniu m. in. martwego drewna (a więc i papieru). Co ciekawe może on strawić niemal wszystko – od ropy naftowej po niedopałki papierosów a nawet niebezpieczny glifosat. W tym przypadku papierowa książka okazała się w zupełności wystarczającym podłożem dla wyhodowania grzyba, którego autor wcześniej zaszczepił na swojej własnej publikacji. Ta wszystkożerna odmian grzyba jest bowiem również powszechnie znana jako jeden z najpopularniejszych gatunków jadalnych.

Trzeba przyznać, że autorowi nie brakuje dystansu i specyficznego poczucia humoru, gdy opisuje swoje wrażenia z tej nietypowej kulinarnej przygody:

Początkowo pochlebiało mi, że grzyb pochłonął moją książkę tak łapczywie, ale po zastanowieniu nie sądzę, żebym mógł potraktować to jako wotum zaufania” – mówi Sheldrake. Jednocześnie stwierdza, że w jakimś sensie sam zjadł własne słowo: „Było pyszne: nie wyczułem w smaku żadnych zapisków, co sugeruje, że grzyb w pełni przetrawił tekst” – żartobliwie podsumowuje autor.

Ten literacko-mykologiczny happening nie jest pierwszą okazją, podczas której polscy czytelnicy mają okazję zetknąć się z nietuzinkową postacią dr. Sheldrake’a. Pojawia się on bowiem w wydanej już u nas książce „Podziemia. W głąb czasu” autorstwa Roberta Macfarlane’a, gdzie z pasją i ogromną wiedzą opowiada o leśnym poszyciu. „Superbohaterami mojego dzieciństwa nie były postacie z komiksów Marvela, ale porosty i grzyby” – powiedział autorowi młody naukowiec. Teraz po raz kolejny potwierdził, że wiedzę o królestwie grzybów można prezentować w sposób daleko bardziej atrakcyjny od skostniałej formy akademickiego wykładu.

W swojej autorskiej książce Sheldrake opisuje nie tylko te grzyby, które znamy, ale przede wszystkim te gatunki, o których nie mamy pojęcia. Tymczasem tworzą one ogromne, różnorodne królestwo, które wspiera i utrzymuje prawie wszystko, co żyje na Ziemi. Sheldrake wspomina zarówno o drożdżach, jak i o grzybach, które mają właściwości psychodeliczne. Niektóre z nich rozwijają się pod ziemią i są jednymi z największych na naszej planecie organizmów, inne zaś pasożytują na innych roślinach i zwierzętach. Znakomicie przystosowują się do niemal wszystkich warunków, co pozwala im przetrwać i się rozwijać oraz sprawia, że są kluczowymi elementami w większości procesów życiowych innych organizmów.

Jak widać zatem na przykładzie Martina Sheldrake’a nasze biblioteki mogą być zatem nie tylko pokarmem dla duszy, ale również, całkiem dosłownie, magazynami potencjalnej fizycznej grzybowej strawy. Choć nadal jednak zalecamy przede wszystkim pożeranie książek w najbardziej klasyczny sposób, tj. przez ich lekturę.

Film prezentujący niezwykłą akcję promocji i popularyzowania wiedzy o grzybach dr. Sheldrake’a poniżej:

Opracowano na podstawie:

https://www.rmf.fm/magazyn/news,32009,napisal-ksiazke-wyhodowal-na-niej-grzyby-a-potem-je-zjadl-nagranie-trafilo-do-sieci-wideo.html
https://niezalezna.pl/338589-boczniak-ksiazkozerca-ten-autor-wyhodowal-grzyby-na-wlasnej-ksiazce-potem-zjadl
http://booklips.pl/newsy/wyhodowal-na-swojej-ksiazce-grzyby-a-nastepnie-je-upiekl-i-zjadl/
https://lubimyczytac.pl/ten-autor-ksiazki-o-grzybach-pozwolil-im-wyrosnac-na-wlasnej-publikacji-nastepnie-sam-je-zjadl