Choć podobnie jak ma to miejsce w naszym kraju amerykańskie biblioteki publiczne są oficjalnie zamknięte z powodu epidemii koronawirusa nie oznacza to jednak, że całkowicie zaprzestały świadczenia usług na rzecz mieszańców swoich społeczności i własnych czytelników. Robią to jednak zupełnie inaczej niż dotychczas oferując wsparcie w sposób, który jest nie tylko bezpieczny, ale także najbardziej użyteczny w tym trudnym czasie.

I tak biblioteka hrabstwa El dorado w stanie Kalifornia choć od 16 marca nie prowadzi już normalnej działalności polegającej na udostępnianiu i wypożyczaniu swoich zbiorów włącza się w inny sposób w usługi na rzecz mieszkańców (w tym ponad 100 tys. rzeszy własnych stałych czytelników mogących pochwalić się kartami członkowskimi tej książnicy). Należące do tej placówki drukarki 3D, dotychczas były używane w trakcie prowadzenia zajęć z zakresu plastyki i kreatywności. Teraz zostały przeniesione do garaży ochotników, którzy z wykorzystaniem tych maszyn produkują pleksiglasowe osłony na twarz dla pracowników lokalnych placówek służby zdrowia. „Drukują je dosłownie 24 godziny na dobę”, mówi Carolyn Brooks, dyrektor ds. usług bibliotecznych w hrabstwie. W ramach projektu wyprodukowano już ponad 800 osłon. Docelowo w ramach tej inicjatywy ma być ich 15 000.
Biblioteki od dawna są czymś więcej niż tylko magazynami książek do wypożyczenia. Służą jako centra scalajace życie kulturalne lokalnych społeczności organizując imprezy dla wszystkich, od nastolatków po seniorów. W realiach USA często stanowią pierwszy przystanek dla osób poszukujących pracy lub możliwości skorzystania ze świadczeń rządowych Ma to kluczowe znaczenie dla rosnącej grupy osób pozostających bez pracy z powodu wirusa. Dla wielu użytkowników z ograniczonym dostępem do sieci we własnym domu to właśnie biblioteki są pierwszym i podstawowym miejscem darmowego dostępu do Internetu, bez względu na to, czy oznacza to korzystanie z bibliotecznej sieci Wi-Fi na własnych urządzeniach, czy logowanie się do komputera w bibliotece. Bibliotekarze doskonale zdają sobie z tego sprawę. Dlatego nawet gdy budynki wypożyczalni są zamknięte, wiele placówek znajduje kreatywne sposoby dostarczania ważnych usług, informacji i rozrywki dla swoich czytelników, począwszy od udostępnienia drukarek 3D po zapewnianie dostępu do Wi-Fi czy organizację wydarzeń społecznościowych online. „Najważniejszą rzeczą dla nas jest to, aby pozostać wartościowym miejscem dla naszych społeczności i nie rezygnować z tego wszystkiego” – mówi Jennifer Pearson, dyrektor Marshall County Memorial Library w Tennessee i prezes Stowarzyszenia na rzecz Bibliotek Wiejskich i Małych Bibliotek.

Aby ułatwić i podtrzymać komunikację między ludźmi, w czasie gdy budynki bibliotek są zamknięte, wiele książnic zmieniło swoje parkingi w miejsca swobodnego dostępu do sieci. Pat Losinski, dyrektor generalny Columbus Metropolitan Library zapewnia, że jest to robione tak, aby dystans społeczny wśród odwiedzających, którzy korzystają w ten właśnie sposób z Internetu (na zewnątrz bibliotecznych budynków) był bezpieczny dzięki zachowaniu zalecanych minimalnych odległości. Część z placówek w USA, które miały na swoim wyposażeniu bibliobusy zamieniły je… w mobilne hotspoty Wi-Fi, stawiając tego rodzaju pojazdy na parkingach przy szkołach, sklepach spożywczych i w innych uczęszczanych lokalizacjach, aby pobliscy mieszkańcy mogli zatrzymać się i w ten sposób uzyskać dostęp do Internetu. Niektóre z kompleksów bibliotecznych i innych instytucji edukacyjno-kulturalnych, takich jak szkoły, udostępniają również przenośne, osobiste routery, które mieszkańcy mogą pożyczyć do użytku w swoim domu, chociaż liczba oferowanych tego rodzaju urządzeń jest siłą rzeczy ograniczona.
Dla tych, którzy mają już zapewniony dostęp do Internetu, biblioteka hrabstwa Marshall w Tennessee na przykład organizuje w sieci wydarzenia, takie jak czytanie bajek dla dzieci, zakładanie i animacja sieciowych klubów książki a nawet kursy szydełkowania przenosząc ten rodzaj aktywności na platformę komunikatora Zoom. Pearson twierdzi, że promuje także inne materiały online za pośrednictwem mediów społecznościowych, w tym serię tzw. eksperymentów „nauki obywatelskiej”. Podczas gdy ludzie w domu podczas pandemii chętnie próbują własnych sił w domowym pieczeniu chleba, dużym powodzeniem cieszą się wszystkie informacje dotyczące… drożdży.

Niektóre biblioteki proponują nietuzinkowe sposoby realizacji książkowych zamówień lub inne niż te, do których przywykliśmy drogi odbierania zwrotów woluminów od czytelników, cały czas robiąc to jednak w bezpieczny i higieniczny sposób, co niekiedy może stanowić spore wyzwanie logistyczne. Biblioteka hrabstwa El Dorado w Kalifornii oferuje możliwość zamawiania książek online lub telefonicznie. Książki są jednak udostępniane jedynie po spędzeniu wyznaczonego okresu kwarantanny (przez siedem dni), aby upewnić się, że są wolne od wirusa. Dopiero wtedy mogą trafić do kolejnego oczekującego czytelnika. Zamówione książki są następnie dostarczane do odbioru w okolicznych sklepach spożywczych, aby zainteresowane osoby mogły je odebrać, podczas robienia zakupów i uzupełniania zapasów w domowych spiżarniach. „To było dla nas bardzo ważne, aby ludzie nie robili dodatkowych niepotrzebnych i ryzykownych dla zdrowia wycieczek poza swoje miejsce zamieszkania” – mówi Brooks.

Biblioteki oczywiście również zapewniają dostęp do oferty książek, czasopism i innych materiałów w postaci cyfrowej. Wiele z nich umożliwia nowym użytkownikom biblioteki lub tym, których członkostwo wygasło, zarejestrowanie się w celu uzyskania wirtualnych kart online. Według danych firmy Overdrive, właściciela jednej z czołowych aplikacji do udostępniania e-booków, z której korzysta wiele bibliotek, liczba transakcji cyfrowych wzrosła o 28% w okresie od 15 marca do 28 marca w porównaniu do ubiegłego roku. Podobnie rzecznik firmy Kanopy, która oferuje filmy w postaci usługi streamingu, gdzie dostęp jest udzielany m. in. za pomocą kart bibliotecznych, stwierdza, że firma „odnotowała znaczny wzrost liczby codziennych użytkowników i nowych rejestracji” podczas pandemii.

W Bibliotece Publicznej w Nowym Jorku w porównaniu do ubiegłego roku liczba transakcji wzrosła o 10%. E-bookami, po które szczególnie często sięgają amerykańscy bywalcy bibliotek są książki: Michelle Obama „Becomming”, pamiętnik Tary Westover „Uwolniona” i powieść, jeszcze nie tłumaczona na język polski, autorstwa Ann Patchett „Dutch House”. Jednak kategorią, która wręcz eksplodowała pod względem liczby wypożyczeń i zainteresowania są wszelkiego rodzaju poradniki psychologicznej samopomocy i autodiagnozy, co w obecnej sytuacji nie powinno raczej zaskakiwać.

Opracowanie na podstawie:

https://www.fastcompany.com/90490585/closed-libraries-are-offering-parking-lot-wi-fi-e-books-and-zoom-story-time